czwartek, 29 grudnia 2011

poświątecznie

komputer z którego mógłbym coś napisać ucieka za godzinę, więc kiepsko.
z nudów spróbuję napisać coś z komórki :)

jeśli się nie uda, zapraszam w sylwestra.
już teraz wszystkim życzę hucznej imprezy!


//edit 01.01.2012

te święta były lepsze od ostatnich. zacznijmy od prezentów :)
maszynka do golenia od brauna, nowe zimowo-trekkingowe buty od alpinusa. czerwony zamsz nie pasuje mi do niczego, ale buty są po prostu zajebiste!
ścieralny długopis, siakieś kosmetyki, tona słodyczy i kasa od rodziny.
do tego trzeba dodać prezenty, które sam sobie kupiłem: granatowe spodnie slim fit (pierwsze w życiu i jestem zaskoczony z tego jak bardzo mi się podobają), bezpalcowe rękawiczki i koszula z h&m. a wcześniej czarna koszulka "z księżycami" i szara, gruba bluza z czarnym "futerkiem" z reportera.
no i czarna nerka dakine.


no i chyba to wszystko co będę pamiętał. smutne? nie. nie wydarzyło się nic szczególnego lub złego, a wiadomo że pamięta się właśnie takie rzeczy. nie przejadłem się, nie chorowałem, dostałem 3 piwa u ciotki - po prostu dobre święta :)


a co po świętach?
bar i wizyta u k. + tona pierniczków.
i znowu bar. driny z carrefoura i pierniczki o.
a później kino (dkf.melancholia).
czas podsumować rok 2011

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

proszę wybrać 'nazwa / url' by wpisać adres swojej strony