czwartek, 28 kwietnia 2011

wulgarność - głos w debacie

media nie są krużgankiem oświaty. ich jedynym celem jest pozyskanie jak największej ilości widzów. dlatego sprowadzają swój język do poziomu, który zrozumie zapity wiesiek i jego kumple.
kasa -> media -> elity -> dziennikarze -> ludzie -> kasa -> ...

czy wulgaryzmów da się uniknąć?
tak, jeśli coś powstanie nie ze względów czysto zarobkowych.

niedziela, 17 kwietnia 2011

1234321

i.
noc grozy w multi - było bardzo przyjemnie. nie nudziłem się na pierwszych dwóch filmach - znaczy się nie były złe. gwóźdź wieczoru, krzyk 4, nie zawiódł. na taki film właśnie czekałem: horroro-komedia z typowym, amerykańskim poczuciem humoru.

podczas pierwszego filmu zdałem sobie sprawę, jak bardzo mam już zrytą psychikę i jaką otępiałą reakcję na bodźce strachu: scena typu "ona się skrada a tu nagle jeb". no właśnie, problem jest taki, że przespałem to "jeb". cały rząd krzeseł się ruszył (zabujało jak hoho), a ja nic. chyba jestem nawet z siebie trochę dumny.

ii.
w tym momencie nie jestem zaangażowany w jakąkolwiek grę mmo. generalnie to w żadną. wolny od nałogu. świetne uczucie.

iii.
sprostowanie ostatniej notki: opierdalam się tylko przez pryzmat uczelni. moje życie i samopoczucie rozkwitają razem z wiosną.

iv.
rower + wrocław + ładna pogoda = <3

niedziela, 10 kwietnia 2011

środa, 6 kwietnia 2011

drama, watch out!

mieszkaniowe dramaty.

pierwsza i pierwszy starają się być neutralni, ale pierwszej zaczyna brakować sił na powstrzymywanie się. pierwszemu zaczynają puszczać nerwy. drugiego nie ma praktycznie w domu, nie sprząta za sobą, nie zmywa ulubionych kubków i innych rzeczy pierwszej, nie może się dogadać z trzecim. trzeci przeżywa okres/ciężkie dni/humory/menopauzę/wstaje codziennie lewą nogą/warczy na ludzi/ma chujową ripostę i zamiast siedzieć samemu w pokoju, to on woli psuć życie reszcie. czwarty jest cięty na drugiego, bo nie kupił jeszcze kawy (a pije kilka dziennie), zostawia naczynia w zlewie i nie oddaje pożyczonych rzeczy.
a piąty - czyli ja - lawiruje pomiędzy tym wszystkim. jest w zgodzie z prawie wszystkimi: ma nadzieję, że gdy czwartemu przejdzie okres/.../ wszystko wróci do normalności.

jednakże.

drugi nie ma zamiaru się zmienić, nie ma na to czasu. na nic nie ma. przeczuwam konflikt na liniach pierwsza-drugi, pierwszy-drugi itp. - ogólnie "zmowa mieszkaniowa" lub "pierwsza wojna czarnoleska".
can't wait

niedziela, 3 kwietnia 2011

treesome

the bad one.

sytuacja ma się tak: mojemu kumplowi podoba się pewna dziewczyna. jednak oboje widzimy, że ona leci na mnie. a ja na nią nie.
próbowaliśmy akcji typu: on pyta się jej, czy nie poszłaby na piwo. odpisuje, że chętnie. w mięzy czasie on pyta mnie, czy idę na piwo. mówię że nie. więc on jej pisze, że mnie nie będzie. ona na to, że może jednak by tak poczekać na mnie.

byliśmy w kinie, pójdę pewnie jeszcze na to obiecane piwo, ale co potem? nie chcę tego ciągnąć, bo sytuacja jest patowa. mam nadzieję, że on też zacznie to widzieć.

ps #1 - inwazja: bitwa o los angeles jest filmem mocno średnim, nie polecam na wypad do kina
ps #2 - 15.04 noc grozy w multi - krzyk 4, paintball, piąty wymiar - yey! pierwszy raz nie widziałem żadnego z filmów które mają być na maratonie.

piątek, 1 kwietnia 2011

nie prima

"Leak ? Rad. Was starting to think no one cared. Our version sounds better. Click here:"




http://wastinglight.foofighters.com/