środa, 26 sierpnia 2009

dwadzieścia jeden razy w

kolejny rok - jak co rok. teraz może trochę odważniej, bez oglądania się na innych.
dwa kolejne weekendy w w. i w. były sympatyczne. dwie grupy i ja jedynym łącznikiem 19 osób.
okazuje się, że n. nie jeździ do w. do znajomych. a może i jeździ, ale bardziej to do chłopaka. co mnie podkusiło, żeby z nimi do sklepu iść?
jeszcze tydzień, jeszcze miesiąc. brand new, dead by sunrise, breaking benjamin - nowe siły dla mnie.

cdn