poniedziałek, 27 lutego 2012

cebit

no właśnie. wpadłem, na pomysł, żeby zabrać się do hanoveru na cebit. wyjazd w piątek wieczorem, sobota na targach, a w niedzielę rano już we wrocku. cała impreza to 35zł + jakieś śmieszne ubezpieczenie.
ma być "rock'n'roll" więc chyba pojadę. just for lols.

sobota, 18 lutego 2012

10

---------------------------------------------------------------------- 13.02.2012

sezon 10, początek semestru. ostatnia szansa na realizację wszystkich wymarzonych pierdół.
zacząłem dobrze, bo od koncertu. tides of nebula i hey w eterze. wszyscy brzmieli dobrze. bass na miłość, uwaga, ratunku, pomocy - eargasm. kasia potrafi piszczeć wysoko, przenikliwie i czysto. a po koncercie desperados - miód na rozgrzane gardło.
aktualnie słucham lao che - muszę sobie przypomnieć co nieco, żeby mieć na czym zdzierać głos w piątek. marzy mi się koncert z lat 2005-2007, gdy grali prawie całe powstanie i dużo guseł. ach.

------------------- 18.02.2012

mimo małego spóźnienia na koncert lao che, jestem z niego zadowolony :) zagrali połowę powstania, brzmieli dobrze. są jednak dobre polskie zespoły. czekam na majówkę na słodowej. po lao che grali: voo voo i lech janerka.
voo voo to ewidentnie nie mój gust, nie podobało mi się. inni ludzie się bawili, dobrze dla nich. w połowie występu publika zaczęła topnieć. na lechu janerce, który wypadł dużo lepiej, było już bardzo kameralnie.
dodatkowo: hala stulecia od środka jest jeszcze ładniejsza, niż z zewnątrz. mapping kopuły dupy nie urwał, ale audio było ciekawe.


wiosna przede mną. ostatnia studencka. majówka, ursynalia i pewnie kraków.

+1






niedziela, 12 lutego 2012

hey!





już dziś
w eterze
na żywo!




czwartek, 9 lutego 2012

9.2.12

dziś dzień ferii. jeden!


po długiej walce - wszystkie egzaminy zaliczone. najdłuższa, najgorsza i ostatnia sesja w życiu. przede mną ostatni semestr i praca mgr. ale dziś o tym nie myślę. dziś nie. przecież są ferie!
zapomniałem już jak przyjemnie jest słuchać muzyki leżąc na łóżku. letlive.


a wczoraj to nawet posprzątałem. no prawie. żeby ukończyć dzieło muszę wynieść milion butelek.
no i barcelona wygrała z valencią. może chociaż puchar króla zdobędą w tym sezonie. liczę też na ligę mistrzów. zobaczymy :)



cały dzień słucham muzyki, oglądam seriale i mam wszystko w dupie.

wtorek, 7 lutego 2012

6




be quiet
and drive
far away

i dont care where
just far