poniedziałek, 22 listopada 2010

dwa lica ma ta dziewica

przykład:
mamy w grupie takiego pana (pan, bo starszy o 5 lat). faktem jest, że nikt go nie lubi - sam jest sobie winien. wszscy po nim jadą za jego plecami, ale gdy on się pojawia większość przestaje i jest już dla niego "haha","hihihi", kolega, "co tam?" itp. nie mogę tego zrozumieć.
ja też tego kolesia nie trawię, ale jak się pojawia to dla mnie i tak go nie ma, traktuję jak powietrze, nie odzywam się - nie mam ochoty zawracać sobie głowy jego obecnością.
------------------------------------------------------------------------
przykład 2:
współlokator wchodzi do kuchni, robimy obiad. w pewnej chwili zaczyna mówić, jak to greg go wkurwił. że mowiąc kilka zdań na seminarce wyżebrał od prowadzącego zaliczenie. i jak on takich ludzi nienawidzi, jak go denerwują.
następnego dnia pojawiają się wyniki z testu. współlokator i greg dostają tyle samo punktów. nagle stają się najlepszymi kumplami i płaczą że tak mało punktów dostali, i co będzie z oceną z przedmiotu, jak cudownie będą musieli zaliczyć ustny itp itd. gdyby nie zaliczyli, to chyba zaczęliby się przytulać na pocieszenie. no poprostu żygać mi się zachciało i wyszedłem.
---------------------------------------------------

ludzie powinni być konsekwentni. gdy napierdalają na kogoś, mieszają z błotem za plecami to powinni robić to samo w jego obecności, albo przynajmniej ignorować i mieć go w dupie. na przykładzie mojej grupy można stwierdzić, że ~60% ludzi ma conajmniej dwa lica (chyba niedużym problemem będzie dla nich stworzenie kilku więcej). jak tu żyć w takim społeczeńswie? gdzie szczerość, lojalność?

in the mountains

beautiful, dead leaves before snow
year in, year out
in the mountains

if you're having fun, it doesn't matter so
you just carry on, like you always do
you're not special
special enough, to make it ok

wtorek, 16 listopada 2010

kiedy piszę

zawsze jest tak samo. jak są żale, to się chce pisać, wysławiać, wylewać z siebie to co ciąży.
głupia naturo moja, czemu nie zachęcasz do pisania jak wszystko jest cacy i w pięknej czerni (znaczy pozytywnie - rush fuj).
i co, będą smęty?
hmm
no, not again

dziś trochę muzycznie i na dodatek w punktach!
1. korn najlepszm zespołem wszechczasów, a co! deftones, foo fighters, brand new też kopią zady, to jednak korn ma w sobie to coś, i to zdecydowanie więcej tego czegoś niż inni.
2. foo fighters - płyty "the colour and the shape" i "skin and bones" są, mówiąc krótko, niesamowite.
3. teledyski z motywem czerwonej farby "all-over-the-place". deftones - you've seen the butcher i foo fighters - pretender. polecam. zna ktoś jeszcze inne z takim motywem? (o tym co się dzieje w teledysku deftones będę miał sny)

i co jeszcze. lao che zawita do miasta - wypada wpaść i zobaczyć co u chłopaków. a skoro o wizytach mowa, to muszę się pochwalić, że mimo braku kasy byłem w domu rozpusty na saw 3d. nie żałuję. w końcu bilet całe 11zł kosztował. powiedzieć też muszę, że mimo jeszcze większej dziury budżetowej, wybieram się tam znowu na finału część pierwszą. mowa tu o filmie w którym chłopiec ma inicjały jak firma produkująca drukarki. na jakiś maraton także bym się wybrał.

śpijmy do południa, leniuchujmy dniami całymi i niech jedzenie przyjeżdża ciepłe i tanie.


ps. wszystkie linki pochodzą z oficjalnych źródeł. mam także nadzieję że będą wiecznie takie same.



it's me

again

you see beauty, i see pain
you see sky, i see rain
it's me again, it's me again



kto chce napisać za mnie sprawka i projekt inżynierski? kto? kto? kto ?