09.07.11
czas pożegnań.dziś pomacham mojemu rowerowi. pierwszy raz na studiach miałem swój własny wehikuł, bardzo się cieszę że postawiłem na swoim.
później pożegnam wrocław. będę tęsknił. bardzo. powrót końcem września.
z powrotem do domu żegnam się także z dobrą pogodą. w moich stronach jest dużo mniej słońca i o wiele więcej deszczu. w ciągu 4 lat spędzonych we wrocławiu tylko kilka razy zmuszony byłem do użycia parasola. prawdziwa magia.
pożegnałem także rok akademicki 10/11, pierwszy semestr magisterki. w plecy 1 z 4 matematyk. ale będę miał możliwość zrobienia jej nawet na ostatnim semestrze. będzie dobrze.
stracę także wolność. koniec z siedzeniem do 4 rano, głośnym słuchaniem muzyki, codziennym piciem i wracaniem do domu o dowolnej porze.
co zyskam?
to się okaże.
to się okaże.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
proszę wybrać 'nazwa / url' by wpisać adres swojej strony