niedziela, 17 lipca 2011

powroty part 1

prawie "home sweet home". ale staram się widzieć pozytywy.

tak na świeżo (i bez urazy kogokolwiek): w mieście jest wysyp dup (lasek/lachonów/pięknych kobiet) - totalne zatrzęsienie. jedna za drugą, a za nimi 4 kolejne.

przez powrót do domu powrócił piękny widok z okna i szum brzóz.

przypomniałem sobie co to wspinaczki rowerowe pod prawdziwe góry (nie zapominam też o epickich zjazdach).

zyskałem także pierwszą poważną opaleniznę.

dodatkowo - zaczynam kurs na prawko kategorii b. uważajcie na drogach! :p
powroty part 2:
september 2011

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

proszę wybrać 'nazwa / url' by wpisać adres swojej strony