sobota, 9 lipca 2011

noc, rower, wrocław.

właśnie wróciłem z prawie dwugodzinnej wycieczki po mieście.

ogólnie to banan na gębie :) objeżdżając miasto spotkałem tyyyle ładnych ludzi! ach! och! rynek, słodowa, ogród botaniczny i okolice. te światła odbijające się w odrze, uśmiechnięte grupy istot ludzkich i przyssane do siebie pary.

pedałując klaskałem sobie jak debil jakiś (jazda "bez trzymanki" opanowana na poziomie expert). w drodze powrotnej wały - ciemno całkowicie - to sobie podśpiewywałem. a co!


wrocław jest piękny.


pozdrowienia dla dziewczyny przez którą prawie się wyjebałem :)

aktualnie siedzę sobie z piwkiem, obok wiatrak a z głośników płynie jakiś poprock.

these are the moments that we never will forget

if there's a reason to be happy all the time
than here's to paradise
we found it in our minds

slow kids at play - bonefire

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

proszę wybrać 'nazwa / url' by wpisać adres swojej strony