piątek, 22 lutego 2013

it's something!

ach, co to był za wtorek.

udało mi się przełamać w pewnej, mało ważnej dziedzinie. wszelkie szczeniackie lęki poszły w odstawkę. czas to był najwyższy, bo osiągały już pokaźne rozmiary.
zrobiłem to raz, potem drugi, a więcej już wkrótce.
cieszę się wielce, uczucie zwycięstwa smakuje niczym muffin z cupcake corner :) [go kraków!]

tak, byłem w krakowie, było mega. ck browar polecam każdemu.

-------------------------------------------
koncerty przeniesione na kwiecień bo eterowi zachciało się remontów. poczekam ten miesiąc.


nowy sposób na życie - spędzać jak najmniej czasu w domu - wychodzi mi całkiem dobrze. widać to po ilości notek i ich zdawkowości.


pozdrawiam z planety wypizgacz 3 (na wzór pewnego wybuchowego kapitana)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

proszę wybrać 'nazwa / url' by wpisać adres swojej strony