środa, 8 stycznia 2014

/

jak już pisałem wcześniej - wejście w nowy rok raczej dobre.

z 3 nocy - tylko jedna spędzona u siebie

sam sylwester dziwny na maxa.
przyszedłem późno, robiłem za holownik pewnego pałasza, później mołotow. dziwy nad dziwami.

02.01 - noworoczna flaszka na nowym dworze. razy sześć. good times.
w sobotę rano pożegnanie z. a w święta też się działo. (wigilia i bn na bajana).
jeśli będę tak dalej tankował to...




dla tego dzisiejszy wieczór spędzam przy czymś lżejszym :)

różowi się niczym panna na wydaniu a i w świeżości i delikatności jej nie ustępuje. lekko upaja lecz przy tym subtelnie orzeźwia, jako pannie cnotliwej przystoi. czaruje i wodzi by każdym łykiem z nienasycenia rubaszyć.


----------------------------------------------------
generalnie - dużo chęci.
dużo tzn. 'plan wykonalny'. nie mam ochoty się przemęczać w tym roku, a już na pewno nie przed marcem/kwietniem. takie utrzymywanie stanu spokojnego szczęścia niezależnie od zewnętrznych warunków.
wikipedia, taka mądra. wow.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

proszę wybrać 'nazwa / url' by wpisać adres swojej strony