nie wiem co jest z tym łóżkiem, ale po raz kolejny przyśniły mi się piękne rzeczy.
---------------------------------------------------
byliśmy w krakowie u k. na nowym mieszkaniu. pewnie juwenalia bo upały straszne i męczące, okno otwarte. g. był z dziewczyną, ja - sam. no i oczywiście było po wódce, wszyscy poszli już spać. mnie znowu naszły czarne myśli, chyba nawet płakałem. w przechodnim pokoju spałem sam. czułem się źle, znowu myśląc o tym czego ja chcę, a czego on. o naszych totalnie różnych podejściach do tej niby przyjaźni, że on "nie potrafi być wsparciem". o tym ile mnie kosztują te wyjazdy i cała ta znajomość.
nagle słyszę jak otwierają się drzwi i ktoś szura nogami po panelach. twarz szybko odwróciłem w stronę ściany, wtulając się głęboko w poduszkę. złapał mnie za ramię, wiedział że nie śpię. powiedział, że ona nie chce jeszcze spać w jednym łóżku z facetem. dodał, że nic się nie stało, że rozumie, że między nami jest ok. "śpię u ciebie", po czym zdjął koszulkę i przytulił jak brat. tak jak zawsze tego chciałem. przez krótką chwilę poczułem, że mam kogoś bliskiego, że mnie zaakceptował. po czym odwrócił się plecami i zasnęliśmy.
--------------------------------------
niesamowicie kojący i spokojny sen - od dawna czegoś takiego nie doświadczyłem. obudziłem się i próbowałem zapamiętać jak najwięcej szczegółów, co jak widać nawet się udało. gdyby tylko to była rzeczywistość. usnąłem. nagle słyszę jak otwierają się drzwi i ktoś szura nogami po panelach. twarz szybko odwróciłem w stronę ściany, wtulając się głęboko w poduszkę. złapał mnie za ramię, wiedział że nie śpię. powiedział, że ona nie chce jeszcze spać w jednym łóżku z facetem. dodał, że nic się nie stało, że rozumie, że między nami jest ok. "śpię u ciebie", po czym zdjął koszulkę i przytulił jak brat. tak jak zawsze tego chciałem. przez krótką chwilę poczułem, że mam kogoś bliskiego, że mnie zaakceptował. po czym odwrócił się plecami i zasnęliśmy.
--------------------------------------
z kolejnych snów pamiętam tylko urywki: pierwszy, był o tym, że znowu mieszkaliśmy razem. akcja drugiego toczyła się u c. w mieszkaniu, a trzeci był jakoś związany z basenem.
po tych świętach znowu muszę się komuś wygadać. znaczy jemu, bo nikomu innemu nie ufam i nikt inny tyle o mnie nie wie. już widzę jego szczęśliwą minę, gdy powiem że "musimy pogadać". ale to temat na inną notkę.
po tych świętach znowu muszę się komuś wygadać. znaczy jemu, bo nikomu innemu nie ufam i nikt inny tyle o mnie nie wie. już widzę jego szczęśliwą minę, gdy powiem że "musimy pogadać". ale to temat na inną notkę.
enjoy your dreams.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
proszę wybrać 'nazwa / url' by wpisać adres swojej strony