piątek, 25 maja 2012

schizo, schizo fre

jak gdyby nigdy nic,
wyszedłem z domu nocą w maju,
było ciepło




rozebrałem się do naga
i widziałem
czerwone gwiazdy jak spadają
i widziałem
spalone miasta
i widziałem tłumy ludzi




ruszyłem ręką - umierali,
potem drugą - rozstąpiły się niebiosa
biała droga brukowana wprost do boga




mogłem mówić z nim o wszystkim o czym chciałem
moje oczy pełne łez, a w sercu władza




ponad światem
unosiłem się spełniony
ponad światem
rozpostarłem moje dłonie




i już byłem niemal bliski zrozumienia
zrozumienia tajemnicy wszechstworzenia




schizofrenia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

proszę wybrać 'nazwa / url' by wpisać adres swojej strony