dlaczego gdy coś komuś wychodzi, to się go gnoi, szuka dziury w całym. mówi się, że pomogły mu okoliczności lub błędy innych.
a jeśli powinie się noga to automatycznie się wyśmiewa, miesza z błotem. że niby "prawda wyszła na jaw" czy coś w tym stylu.
nie rozumiem tego, nie potrafię ogarnąć. jest mi szkoda takich ludzi(?), współczuję im.
nie chcę żyć w takim świecie.
chciałbym, żeby panowanie przejęły osoby myślące jak ja. osoby którym nie sprawia radości ranienie słowami i czynami. osoby które myślą i które nie robią innym tego, co im nie miłe.
bo do tego wszystko się sprowadza.
łatwo jest gnoić i wyszydzać kogoś innego. ale gdy zaczynają robić to tobie, nie jest już tak miło. rodzi się nienawiść i chęć dojebania komuś innemu. tylko po co?
oczywiście osoby te nie zdają sobie sprawy, że sami korzystają z cudzej pomocy i cudzych błędów. według nich wszystko osiągają sami, bo są taaacy zajebiści.
nie nadaję się do tego świata, nie chcę w nim żyć. ale będę. postaram się wynieść z niego wszystko co najlepsze. dla wszystkich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
proszę wybrać 'nazwa / url' by wpisać adres swojej strony